Thursday, October 11, 2007

warsztat 17 i 18 czyli filcujemy

No nareszcie sie doczekalam, Marcelina mi zdjecia przyslala, wiec ogladajcie i zazdrosccie.
Na poczatek to co udalo mi sie w prezencie dla Ani wydziergac na warsztacie 16, z ktorego to zdjec nie ma i nie bedzie. Robilysmy igielniki i mi wyszedl czosnek:


Oczywiscie nie omieszkalam pokatowac dziewczat haftem, dwa zajecia dwa wzory, na poczatek przepiekny i strasznie prosty w wykonaniu lancuszek motyli. (gorne zdjecie zielony wzor).
A nastepny to troche bardziej skomplikowany z poczatki, wcale nie taki trudny jak sie okazalo scieg baskijski. Oba z nich daja duze pole do wariacji, a efekty czasem sa zaskakujaco ladne.



No dobra, wystarczy tego haftowania, bierzmy sie za cos bardziej konkretnego. Oba warsztaty przebiegly nam pod jednym haslem "filcujemy filcowe korale"
Do zrobienia tego trzeba:
welna czesnanka, lub dla bardziej zaawansowanych welna juz spleciona
specjalna igla do filcowania
twarda gabka
zapal i checi.
No to do dziela,
zeby kulke zrobic trzeba urwac sobie kawalek czesanki, mocno go zwinac w paluszkach i ta specjalna igla dziabac, do tad, dokad sie nam kulka nie zrobi. Niby nic, a jednak wymaga to sporej koordynacji ruchowej, bo uklucie taka igla do przyjemnych nie nalezy.
No to dziabiemy:
Asia, ktora serdecznie pozdrawiam i naprawde piekne te kulki robisz.

Marcelina, a tez cie pozdrawiam, chociaz ci sie za ta zwloke ze zdjeciami nie nalezy.
Ania, a tez cie pozdrawiam, jak juz tak wszystkich pozdrawiam.
Ni i oczywiscie ja:

Kulke mozna tez zrobic bez igly, na mokro, wymaga to torche wiecej zachodu, ale jak sie ktos lubi pobabrac w goracej wodzie, to to jest odpowiednia receptura dla niego.
Bierzemy kawalek czesanki, ukladamy warstwowo, zamaczamy w goracej wodzie z plynem do naczyn i delikatnierolujem w rekach, rolujemy i rolujemy, az do powstania kulki.

No i prosze bardzo, jakie nam piekne kuleczki powychodzily, a jeszcze piekniejsze naszyjniki.
Wszystkich zazdrosnych pozdrawiam a chetnych zapraszam na nasze spotkania.

No comments: