Thursday, September 27, 2007

No dobra, troche zaniedbalam....

Ja sama nie wiem co sie stalo, jakos mi sie tak przez chwilke odechcialo. Dzieki Bogu stan ten przelotnym sie okazal. w zeszly piatek spotkalysmy sie ponownie i troszke sobie poszylysmy. Oczywiscie aparat wzielam, ale sie tak wpuscilam, ze zdjec nie zrobilam. :)
Marcela sie zglosila na ochotnika i bedzie nas juz zawsze fotografowac.
A teraz uwaga moi drodzy czytelnicy, warsztat nastepny juz z kolei ktory nie wiem (jest to ktos w stanie policzyc, czy jakas umowna liczbe ustalimy?), odbedzie sie tradycyjnie w piatek, znaczy sie juz jutro. Oprocz tradycyjnego katowania uczestnikow haftem, mozna bedzie sie nauczyc robienia korali z filcu.
Zapraszam.