Tuesday, April 24, 2007

Pisza o nas

W ostatnim wydaniu Gazety Polskiej, jako UWGA! Temat tygodnia, ukazal sie artykul o nas dziewczyny. Troche moze, jak to zwykle bywa, dziennikarska fantazja poniosla szanowna Pania Redaktor, ale nie ma na co narzekac. Bardzo dziekuje za ladna o nas wzmianke.

No i teraz moje drogie, zeby nie zawiezc naszych nowych fanow (no bo to przeciez ogolnokrajowa gazeta jest i na cala irlandie stalysmy sie popularne!) nalezy ciezej i ciezej pracowac. :)


Ponizej zamieszczam tekst artykulu, oraz oczywiscie fotografie.

Guzik z Pętelką!

Czyli co robią dziewczyny piątkowe wieczory.
Jest takie miejsce, nieduża salka gdzie, co tydzień maja miejsce magiczne spotkania. Frekwencja bywa różna, ale zazwyczaj jest to pięć kobitek pod przewodnictwem Ewy (Rybki). Siedzą, plotkują, śmieją się, odpoczywają, produktywnie zabijają nudę.
Dziergają, mieszają, szydełkują, tną, zszywają, plączą, kroją….
Inicjatorką jest Ewa zwana Rybką. Uzależnienie od rękodzieła zostało jej wpojone za wczesnego młodu. Babcia urządzając zawody w haftach krzyżykowych chyba nie miała pojęcia jak poważne będą tego konsekwencje w przyszłości dla uczestników.
Każdy ma jakieś hobby, jeśli zbierze się kilka osób o podobnych zainteresowaniach robi się z tego zwielokrotniona przyjemność. I tak stało się w tym przypadku. Rybka, początkowo była pewna, co do dwóch chętnych na przeróżne formy zabawy manualnej, począwszy od papieru czerpanego skończywszy na patchworkach. I jak już znalazły się dwie chętne, zaczęły szukać dziewczyny bratnich dusz na MyCork Forum. Okazało się, że z „babskich spotkań” udało się wyłowić kolejne fanki piątkowych wieczorków w siedzibie NASC przy Mary St 35.
I tak spotykają się już kolejny raz dziewczyny, które muszą odetchną na chwile od dzieci, mężów, pracy, domu…, które po prostu chcą porobić coś ciekawego, konstruktywnego w milej atmosferze. Przez dwie godzinki, w piątek mogą sobie ‘odbić’ cały tydzień pracy, stresu i zrobić coś niecodziennego.
Były już hafty krzyżykowe, był papier czerpany, były ozdoby wielkanocne, było szydełkowanie, które jest poniekąd wprowadzeniem do stworzenia kocyków.
Wykopaliną pomysłów jest Rybka w we własnej osobie. Oczywiście podpiera się tonami literatury i informacjami z sieci, jednak sama dzielnie instruuje, tłumaczy, naucza, koryguje.
Cierpiąc na ciągły niedosyt, przodowniczka pracy, pragnie zebrać większą grupę, około 20 osób, które względnie regularnie przychodziłyby odpocząć w atmosferze twórczych warsztatów. Informacje o każdych kolejnych ‘zajęciach’ są, zatem zamieszczane na Forum MyCork a teraz w ruch poszły polsko-angielskie plakaty informacyjne (stworzone przez nikogo innego jak przez ‘szefową’ Rękodzieła). Bowiem Rybka, najchętniej widziałaby w swoich szeregach przedstawicieli wszystkich możliwych do napotkania nacji. I gotowa jest prowadzić zajęcia w języku angielskich.
Biorąc pod uwagę, że cala rodzina i znajomi są już zatrudnieni w roli dromaderów dowożących szydełka, druty, wełny, nitki i inne magiczne półprodukty, dla nikogo nie zabraknie. Nie jest bez znaczenia, że Warsztaty Rękodzieła są bezpłatne. Sala jest udostępniana w ramach działań pro-emigranckich, a produkty nie należą ani do luksusowych ani do unikalnych i każdy może je bez problemu zakupić w Cork. W każdej notce o kolejnym spotkaniu, jest wzmianka o tym, co będzie ‘produkowane’ i jakie materiały są potrzebne. Nie pozostaje nic innego jak zaprosić, w ten czy którykolwiek kolejny piątek do NASC, na godzinę 19.00. A jeśli ktoś bardziej Ciekawy zawsze można telefonicznie przepytać Rybkę 087 6979313, z pewnością udzieli wyczerpujących odpowiedzi w zakresie Rękodzieła .



No comments: