No i udalo nam sie zaczac warsztaty rekodziela.
2 marca o 19.00 w siedzibie NASC,
Enterprise House, 35 Mary Street, Cork
W rolach glownych wystapily:
moja skromna osoba, monica.honica wspolorganizatorka warsztatow, chyba najbardziej zadowolona z ich istnienia, marcelina wraz z bratowa, gabi, alicja oraz slowenka, ktorej imienia nie pamietam, ale postaram sie poprawic moja postawe i sie dowiedziec.
Zdjecia mozecie ogladac dzieki uprzejmosci klubu fotografow amatorow KFA, ktorzy to zaofiarowali sie robic sesje z kazdych warsztatow. warsztat pierwszy obslugiwala Mirka.
Etap pierwszy
Na poczatek dolaczajac sie do projektu SharonB z inaminuteago.com "take a stich tuesday", w wolnym tlumaczeniu scieg we wtorek (w naszym wypadku powinnien byc piatek, ale idea jednego sciegu na tydzien zostala zachowana), dziergalysmy sobie scieg dziergany.
Uzywany jest on najczesciej do wykanczania brzegow tkanin, obrabiania dziurek oraz jako scieg ozdobny.
Etap pierwszy
Na poczatek dolaczajac sie do projektu SharonB z inaminuteago.com "take a stich tuesday", w wolnym tlumaczeniu scieg we wtorek (w naszym wypadku powinnien byc piatek, ale idea jednego sciegu na tydzien zostala zachowana), dziergalysmy sobie scieg dziergany.
Uzywany jest on najczesciej do wykanczania brzegow tkanin, obrabiania dziurek oraz jako scieg ozdobny.
Scieg ten wykonujemy od strony lewej do prawej, wkłuwając igłę prostopadle do brzegu tkaniny.
Podczas pociągania nitki przez tkaninę tworzy się petelka, przez ktora nalezy przelozyc igłe i lekko zaciągnąc.
po opanowaniu sciegu zasadniczego, przeszlysmy do wariacji.
oto efekty
Etap drugi
Szyjemy wielkanocnego ptaszka lub ocieplacz na jajko.
Nalezy zaczac od wykroju.
W najblizszym czasie postaram sie wykroje umiescic do sciagniecia, dla wszystkich, ktorzy chca sobie takiego ptaszka, jednego, badz drugiego w domu uszyc.
No to odrysowujemy i kroimy:
No i zaczynamy szyc.
Do polaczenia elementow ptaszka uzywamy sciegu dzierganego, ktory to byl naszym sciegiem we wtorek w tym tygodniu.
Niektore z nas wykazaly sie zawrotna predkoscia.
Nastepnym krokiem jest wypychanie ptaszka.
Praca wre. Jeszcze tylko pare szwow, skrzydelka i gotowe.
Najszybsza okazala sie Marcelina. Z nudow nawet dorobila ptaszkowi nozki.
A to jeszcze jedno gotowe dzielo. Tym razem ocieplacz na jajko, uszyty przez Alicje, ktora to podobno w zyciu nie dziergala. Jakos jej nie wierze.
Reszta z nas, niestety musiala robotki zabrac do domu.
Daszy ciag programu w nastepny piatek, 9 Marca.
Dalej meczymy sciegi hafciarskie. Tym razem, warjacje na temat sciegu zakopianskiego.
A potem sie troszke pobabramy i zrobimy sobie papier.
Tych, ktorzy, chca dolaczyc prosze o przyniesienie rolki papieru toaletowego. I jesli to mozliwe, suchych roslin, troche zmielonej kawy i czegokolwiek innego, co waszym zdaniem doda uroku waszemu papierowi. cala reszta niezbednych elementow do wyrobu papieru, bedzie na miejscu.
pozdrawiam serdecznie
No comments:
Post a Comment