Monday, March 12, 2007

Warsztat drugi

Na warsztacie drugim pojawily sie dwie nowe twarze. Moja siostra Elzbieta oraz towarzyszka Emilii - nie Alicji jak to udalo mi sie ochrzcic ja na Warsztacie Pierwszym. Za co ogromnie ja przepraszam, chociaz nietuzinkowe imie wybrac mi sie udalo. Niemniej w rozrachunku wyszlo nam jedno do przodu, poniewaz nie pojawila sie slowenka.

Od lewej: Ja, Ela moja siostra, Marta kolezanka Emilii, Bratowa Marceliny, Marcelina, Gabi, Emilia oraz Monika. Od drugiej strony obiektywu, czlonek zaprzyjaznionego klubu KFA, Damian.

Faza pierwsza etapu drugiego.

No to zaczynamy papieru czerpanie.
do jego wyrobu potrzebujemy:
1. Różnokolorowy papier toaletowy, dlatego, bo nie trzeba go moczyc dlugo, a gazety to noc przynajmniej musza lezec.
2. Sitko (siatka rozpięta na drewnianej ramce)
3. Mikser elektryczny
4. Pieluszki tetrowe
5. Zelazko
6. Dodatki: zasuszone listki, płatki kwiatów, trawa, nitki sizalowe, ziarenka kawy, cynamonu, imbiru

No to do dziela!
Nalezy papier najpierw potargac. My uzylysmy papieru toaletowego, ze wzgledow czasowych, nie musi tak dlugo jak np. gazeta sie moczyc.

Papier potargany, to zalewamy. Dobrze jest uzyc wrzatku, bo papier szybciej mieknie.
Papier musi byc caly zamoczony.


Odstawiamy.

Etap pierwszy
Dalej meczymy TAST (take a stich tuesday). Dzisiaj na tapecie jakze bliski naszym sercom scieg zakopianski. To dosc popularny scieg, uzywany zarowno do ozdabiania goralskich gaci, jak i do laczenia elementow w naszym nadchodzacym projekcie szalonego paczlorka.
Na poczatek, jak zwykle problemy z nawlekaniem igiel.
Na warsztacie pierwszym, Marcelinie udalo sie popsuc nawlekaczke, pojecia nie mam jak sie to narzedzie nazywa, sluzy do nawlekania nitki na igle, wiec ochrzcilam nawlekaczka. Na warsztacie drugim, popsuto nawlekaczke Marcelinie.

Scieg zakopianski haftujemy z lewej strony do prawej w obrebie dwuch rownoleglych wymyslonych linii. Zaczynamy od nitki w lini gornej, nastepnie wbijamy ja jakby po skosie w linie dolna.

I robiac maly krzyzyk, powtarzamy wszystko w lini dolnej i tak do znudzenia.
Praca na warsztacie wre. Wszystkie chcemy wiedziec jak goralskie gacie ozdabiac.




Po opanowaniu sciegu zasadniczego, przechodzimy do pracy nad wariacjami.
A oto wyniki.



Faza druga etapu drugiego. Czyli czerpiemy dalej.
Papier sie nam juz porzadnie rozmoczyl. Teraz trzeba go rozbeblac i dodac troche kleju do tapet - papier bedzie jednolity i sprezysty i przedewszystkim nie bedzie sie rozwalal.

Nastepnie przekladamy polprodukt do miksera-blendera i miksujemy z pasja. Im rzadsza i bardziej zmiksowana pulpa, bo tak sie nazywa ta maz z ktorej sie papier czerpie, tym efekt koncowy ladniejszy.

Przekladamy maz spowrotem do miski i dolewamy wody. Wody powinno byc dosc sporo, na tyle, zeby z latwoscia ramke mozna bylo zanuzyc a pulpa spokojnie sobie plywala. Konsystencja podobna do ciasta na nalesniki..... Nalezy tez dodac dodatki w postaci suchych platkow, lisci, itp.

Nareszcie zaczynamy najprzyjemniejsza czesc, samo czerpanie. Pierwsza Monica. Na razie jeszcze niesprawnie, ale wiadomo, to praktyka czyni mistrza.
Wynurzajac ramke z mazi powinnismy wykonywac ruchy podobne do kowbojow plukajacych zloto z rzek. Wtedy pulpa nam osiadzie na ramce dosc cienka warstwa.


Nastepnie przekladamy troche odsaczona maz na pieluche tetrowa - zostawia on bardzo ladna teksture na gotowym juz papierze, mozna tez zastosowac kuchenne szmatki, cienki recznik, itp, wazne zeby to cos wsiakalo wode. Pamietajcie, zeby pieluche polozyc na grubym reczniku lub desce do prasowania, bo nastepna czynoscia jest wlasnie prasowanie.

Upsss, a nam pierwsza wyszla tekturka.


W prasowaniu papieru niedoscigniona okazala sie Gabi, procz krotkiej zmiany, to ona dosuszala, prosotwala nasze karteczki. A na zdjeciu ponizej wspomniana wczesniej zmiana.


No to po koleji, do roboty. Ozdabiamy nasz papier na swiezo wyciagnietej siatce, zeby kazda kartka byla troche inna. Praca w naszej mini manufakturze wrze.
A tu, moja zalegla z poprzedniego warsztatu w domu dokonczona praca, ocieplacz-kurka na jajko.



Faza ostatnia - podziwianie

A teraz mozecie sobie, szanowni czytelnicy popodziwiac nasze dziela.






~~~~
Na warsztat trzeci zapraszam juz w najblizszy Piatek, 16 Marca o 19.00.
Zmagan ze sciegami hafciarskimi ciag dalszy.
Tym razem, lancuszek pojedynczy, niech was jesnak nazwa nie zwiedzie. Ten scieg najczesciej wyhaftujemy w koło, formujac motyw kwiatowy.

Etapem drugim naszych warszatatow, bedzie szydelkowanie.
Dla tych co dopiero zaczynaja przygode z robotkami recznymi, kilka podstawowych sciegow szydelkowych, slopki, oczka i lancyszki. dla bardziej zaawansowanych wyszydelkujemy bloki ktore to pozszywamy w kocyk.

pozdrawiam serdecznie

No comments: